Do tragicznego zajścia doszło w sobotę w Sakai w prefekturze Osaki. Pięciolatek zamknął się w pralko-suszarce i udusił się. Policja o zajściu poinformowała media następnego dnia.
Okoliczności wydarzenia zbadała policja. Na podstawie zgromadzonych informacji stwierdzono zgon dziecka spowodowany brakiem powietrza w urządzeniu AGD o wymiarach 100x70x60 centymetrów, do którego wszedł chłopczyk, zatrzaskując drzwiczki. Brak możliwości otwarcia ich od wewnątrz uniemożliwiły mu wydostanie się, a szczelna konstrukcja tłumiła krzyk i płacz. W pralko-suszarce nie stwierdzono obecności wody.
O tragedii poinformował ojciec dziecka. Ciało syna zlokalizował około 15:00 czasu lokalnego, a powiadomione służby ratownicze zabrały chłopca do szpitala, gdzie stwierdzono zgon przez uduszenie.
Rodzinnego dramatu można było uniknąć, gdyby matka dziecka była w mieszkaniu, a ojciec nie drzemał z drugim synem. Gdy w końcu się obudził, zaniepokoił się brakiem potomka. W podobnych okolicznościach życie stracił chłopiec w Tokio w 2015 roku. Wówczas postulowano do producentów AGD, żeby urządzenia nie blokowały drzwi automatycznie po ich zamknięciu.
Źródło: Japan Today